piątek, 25 listopada 2011

Faza I - Dzień 11

Ja już wczoraj wspominałem, dziś zamiast Yogi X muszę nadrobić ramiona i barki oraz ab ripper'a.
Trening przebiegł bez większych utrudnień. Zwiększyłem ciężar i ilość powtórzeń (już sam widzę że więcej mogę), a jeśli chodzi o brzuch to naprawdę był mocny trening! Mięśnie już na tyle się wzmocniły, że ćwiczenia wykonywałem bez większych boleści. W diecie dalej trzymam się potraw wysokobiałkowych. Od czasu picia napoi izotonicznych nie odczuwam większego zmęczenia po treningu co może świadczyć o tym, że po treningu wsiadam od razu w auto i do pracy na 8 godzin. Yogę przenoszę na niedziele, a w piątek robię wg rozpiski Legs and Back natomiast Ab rippera (bo dziś robiłem - "codziennie ćwiczenia brzucha nie są wskazane - musi być czas na regenerację" T.H.) przeniosę sobie na weekend, albo do kenpo albo do niedzielnej Yogi.

90 sekund brzuszka ;)